Każdemu z nas czasami brakuje motywacji. Myślę, że sporo z was nieraz nie zastanawiało się, czy nie rzucić tego wszystkiego w cholerę, bo nie idzie tak jakby się tego chciało.
Jeśli nie możemy znaleźć motywacji w sobie, to trzeba poszukać jej gdzie indziej.
Dlatego przedstawiam wam film, po którym zawsze mam ochotę iść na trening i dać z siebie 100%. I wierzyć, że na pewno się uda. Po prostu chce mi się działać i dążyć do moich celów :)
Nigdy nie sądziłam, że spodoba mi się film o boksie. Naprawdę. W końcu co może być w tym ciekawego? A później obejrzałam "Rocky'ego".
Zamierzam pisać właśnie o czwartej części – ponieważ ona ze wszystkich najbardziej mnie poruszyła.
Momentem, który wywołał we mnie najwięcej emocji, jest ten, kiedy Rocky jedzie autem niedługo po śmierci przyjaciela i przypomina sobie różne sceny ze swojego życia, w większości te, w których brał udział zmarły Apollo.
Rocky niesamowicie zaimponował mi decydując się stanąć na ringu z zabójcą swojego przyjaciela – musiał zdawać sobie sprawę z tego, jaki jest niebezpieczny. Jednak nie przejął się tym – liczyło się tylko to, aby go pokonać – tak, jak chciał tego Apollo.
Niesamowicie motywującą rzeczą, jest to, co dzieje się w drugiej połowie filmu – przedstawiony jest tam trening głównego bohatera, oraz Rosjanina, który ma się z nim zmierzyć. Kiedy ten drugi trenuje na nowoczesnych maszynach, w asyście mnóstwa profosjonalnych trenerów, jego postępy wciąż są rejestrowane – ten pierwszy nie ma praktycznie żadnego sprzętu – biega po śniegu, nosi kłody drewna, ciągnie sanie... Krótko mówiąc ćwiczy w bardzo prowizorycznych warunkach.
To jest właśnie wspaniałe i bardzo inspirujące – pokazuje, że nie trzeba mieć profesjonalnego sprzętu, żeby czegoś dokonać – tak naprawdę wystarczy chcieć – możemy osiągnąć wszystko, czego chcemy, potrzeba tylko trochę kreatywności.
Mówiąc bardziej ogólnie – o całej serii, a nie jedynie o czwartej części – Rocky jest moim "autorytetem", ponieważ nauczył mnie kilku rzeczy. Zawsze jet sobą i nie zwraca uwagi na to, że inni ludzie zwyczajnie się z niego śmieją. Ta samo nie zmieniają go sława i pieniądze – wciąż jest tym samym człowiekiem. Wierzy, że osiągnięcie sukcesu jest możliwe – i wytrwale dąży do swoich celów. Nawet jeśli idzie źle, nie poddaje się, tylko walczy.
Uważam ten film za naprawdę wspaniały i myślę, że każdy powinien go obejrzeć, szczególnie jesli brakuje mu motywacji do działania. Zdecydowanie polecam, nie tylko tą część :)
Polecam również wpis na tym blogu: KLIK
To chyba tyle :)
Peace,
Marcela