środa, 3 sierpnia 2016

Marzenia się nie spełniają

Marzenia się nie spełniają.

Ktoś w końcu musiał to powiedzieć. Mnóstwo jest ludzi, którzy opowiadają, co chcieliby osiągnąć, jak chcieliby żeby wyglądało ich życie, czego chcieliby dokonać. Opowiadają o swoich „marzeniach”. A prawda jest taka, że marzenia zwykle się nie spełniają.

A wiecie dlaczego?

Bo marzenia się spełnia.

Łatwo jest opowiadać o tym, czego się pragnie. Ale trudniej już jest zrobić coś w tym kierunku – bo  okazuje się, że trzeba ruszyć tyłek i opuścić tą swoją strefę komfortu. A tak naprawdę to, jak kiedyś będzie wyglądało nasze życie i czy będziemy szczęśliwi, zależy tylko i wyłącznie od nas :)

fot. Tomasz Trulka



Jedyną rzeczą, jaka stoi pomiędzy Tobą a Twoim marzeniem jest wola spróbowania i przekonanie, że jest ono możliwe do zrealizowania.
— Joel Brown



Piszę ten post, ponieważ ostatnio jest sprawa, która nie daje mi spokoju. Coraz częściej, kiedy słyszę, że ktoś narzeka, próbuję podnieść go na duchu, mówiąc o różnych pozytywach pewnych sytuacji, a on odpowiada „Mówisz tak, bo masz Natana, a on może robić wszystko”. I jak to słyszę, to nie jestem zła, tylko jest mi po prostu... trochę przykro.


Nie wiem jak ludzie sobie to wyobrażają. Może pewnego dnia przyszłam do stajni, zobaczyłam Natana, on powiedział „Kocham Cię, jesteś super, możesz robić ze mną co chcesz”? No chyba nie...


Bo wiecie, większość widzi tylko efekt końcowy. Ale mało kto widział, jak kiedyś ledwo się na nim utrzymywałam, kiedy postanowił sobie pobrykać. Mało kto pamięta, jak kiedyś nie mogłam jeździć na nim w teren, ani na oklep, „ze względów bezpieczeństwa”. Niewiele osób widziało jak nieraz płakałam po treningach, bo kompletnie sobie z nim nie radziłam. Nawet większość moich przyjaciół nie wiedziało o momentach, kiedy chciałam odpuścić i poważnie zastanawiałam się nad zmianą konia.

fot. Kasia Miazga


W to, jak Natan zachowuje się teraz i to, jak potrafię sobie z nim poradzić, włożyłam mnóstwo pracy i emocji. To była bardzo długa i trudna droga, a tak naprawdę do tego, co chciałabym osiągnąć jeszcze wiele brakuje.




Dlatego jak słyszę, że „Nie zrozumiem, bo mój koń może wszystko”, to... eh, szkoda gadać. Fajnie, że nie ma żadnych kontuzji, ale warto pamiętać o wrodzonej złościwości oraz niewiarygodnej umiejętności częstego potykania się o własne nogi, lub piasek. Kocham Natana nad życie, ale nie oszukujmy się, każdy koń oprócz zalet ma jakieś wady.



I kolejny mądry cytat. 

To, że ktoś coś osiągnął, nie oznacza, że Ci to zabrał ;) Więc zamiast narzekać, że komuś się udaje, bo coś tam ma, może lepiej skupić się na sobie, ruszyć w końcu tyłek i zrobić coś ze swoim życiem?


Chyba tyle, dorzucę tylko nowy film :)


Czekam na komentarze, to bardzo motywuje ;)

Peace,

Marcela

1 komentarz:

Jeśli Ci się spodobało - zostaw proszę komentarz :)