Czasami, mimo, że wszystko wydaje się być idealnie zaplanowane - podejmujemy decyzję, która sprawia, że jest zupełnie inaczej.
Matury już za nami - i co dalej?
Wydawało mi się, że wiem, jak będą wyglądały moje wakacje. Miałam zaplanowanych całkiem sporo rzeczy, w tym fajną pracę. Miałam kończyć prawo jazdy, wydzierżawić konia, spędzić dużo czasu z przyjaciółmi.
Dwa tygodnie temu dostałam pewien telefon.
Od wczoraj jestem w Belgii. W pracy.
To była chyba najszybsza decyzja związana z tak dużą i istotną sprawą. W ciągu kilku dni musiałam załatwić mnóstwo rzeczy - bilety, pełnomocnictwo dla mamy, żeby mogła złożyć za mnie papiery na studia, ubezpieczenie i tak dalej. No i stało się - przyleciałam do Brukseli, dojechałam do Hasselt.
I chociaż jestem tutaj dopiero drugi dzień - czuję, że to była dobra decyzja.
Kiedy usłyszałam tą ofertę, od razu zaczęłam szukać argumentów świadczących o tym, że absolutnie nie mogę pojechać. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - łatwiej pracować z osobami, które dobrze się zna, w pewnym miejscu, zajmując się tym, w czym jest się całkiem niezłym. Znacznie trudniej jest zaryzykować, zostawić wszystko i wyjechać do obcego kraju i nieznajomych ludzi. Szczególnie, jeśli wszystko dzieje się na przestrzeni tygodnia. I kiedy nie masz pewności, czy sobie poradzisz.
Warto robić rzeczy, których się boimy.
Nie mogę powiedzieć, że byłam w stu procentach spokojna przed tym wyjazdem. Jednak udało mi się nie pogubić na lotniskach, a ludzie, których w życiu na oczy nie widziałam, okazali się być bardzo fajnymi osobami.
Jestem tu dopiero dwa dni, ale czuję, że już czegoś się na uczyłam - i uczę się przez cały czas. Pracy jest sporo - jednak daje mi ona sporo satysfakcji. Przede mną mnóstwo nowych wyzwań - zamiast myśleć, że mogę sobie nie poradzić, staram się skupiać na tym, ile rzeczy się dowiem. I jestem niesamowicie podekscytowana!
Zmiany planów są okej. Oczywiście, mogłabym być teraz w domu i robić te wszystkie rzeczy, o których myślałam. Ale wiecie, są szanse i okazje, które zwyczajnie głupio byłoby zmarnować.
Zapewne nie byłabym tutaj, gdyby nie osoby, które bardzo mnie wspierały i cieszyły się moją szansą. Wspaniale mieć wokół siebie takich ludzi. To, kim się otaczamy, ma ogromny wpływ na nasze życie. Wszystkim, którzy byli obok i pomagali wierzyć w siebie - dziękuję!