sobota, 9 lutego 2019

Co dalej?


Powoli popijam wciąż gorącą kawę. Szybki rzut oka na kalendarz. Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu. Zmiany można odczuć słysząc tykające wskazówki zegara, albo zastanawiając się, ile się zmieniło.

Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze. U mnie zmieniło się bardzo dużo.

Zmiany w gronie przyjaciół, bo pewne sytuacje zweryfikowały, na kogo można liczyć, a na kogo niekoniecznie. Grupę zasiliło kilka fantastycznych osób i jestem niesamowicie szczęśliwa, że mam teraz takich ludzi w swoim życiu. Udane zawody we wrześniu, oraz najważniejsze zakupy w moim życiu w listopadzie (ale o tym w kolejnym poście). Wygrany Hubertus w Nielepicach, adopcja dwóch kociaków.

Dobry wybór studiów i przetrwanie sesji, która dla mnie skończyła się wczoraj (Mam nadzieję. Panie profesorze, w razie wątpliwości co do mojej oceny z Etyki Dziennikarskiej proszę zajrzeć na mojego bloga, jest bardzo etyczny!).

Jako, że koszmar w postaci egzaminów najprawdopodobniej jest dla mnie zakończony na najbliższe kilka miesięcy, nadszedł czas na poukładanie wielu spraw. I przede wszystkim - powrót tutaj.

Spora ilość zaliczeniowych artykułów pokazała mi, że potrzebuję tego miejsca. Że dziennikarstwo to jedno, ale pisanie własnych tekstów, czyli bardziej publicystyka, to coś, czemu muszę poświęcić swój czas, bo to forma pisania, która odpowiada mi najbardziej. I nie powinnam pozwalać żeby praca czy studia mi to zabrały.

Teraz czas na kilka spraw organizacyjnych. Bo okej, wracam, ale jaki jest plan, co teraz będzie działo się z tym blogiem?

Zamierzam skupić się na dwóch głównych kategoriach tekstów. Blog z założenia miał być o koniach - czym będzie, szczególnie teraz, po zmianie w moim życiu, jaka miała miejsce pod koniec roku (większość wie co mam na myśli, ale whatever, następy post). Z jednej strony konie, a z drugiej? Cóż, jak widać zbyt kocham temat organizacji, ogarniania życia (*przerwa dla ludzi ze studiów, żeby mogli się pośmiać* Okej, czytajcie dalej.), planowania, więc o tym również będzie część tekstów.

Będę walczyć o większą regularność, chciałabym wrócić do stanu sprzed kilku miesięcy (post tygodniowo), a jak dobrze pójdzie to jeszcze trochę podnieść częstotliwość publikacji.

Mam nadzieję, że jeszcze tu jesteście i mimo mojej długiej nieobecności chętnie przeczytacie coś, co napiszę :) Serdecznie zapraszam, wieczorem wlatuje pierwszy wpis. Do zobaczenia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli Ci się spodobało - zostaw proszę komentarz :)